Ten tydzień został zdominowany informacją o skierowaniu w dniu 25 stycznia 2011 r. do Sądu Arbitrażowego pozwu włoskiej firmy Indesit przeciwko miastu Radomsko. Indesit domaga się zapłaty kwoty 2 128 900 złotych z tytułu nie wykonania bocznicy kolejowej /Dziennik Łódzki z 16.02.2011 r./ Niestety jeszcze gorsza informacja dla mieszkańców naszego miasta znajduje się na str.11 Dz.Łódzkiego - w Łodzi powstanie koleiny zakład firmy Indesit z dużym zapleczem logistycznym, który ma przejąć część zwalnianych z firmy VF ponad 1000 osób.
W Radomsku są tereny na strefie do natychmiastowego zagospodarowania. Indesit miał bardzo poważne plany związane z Radomskiem, m.in.budowę dużego terminala logistycznego i przeniesienia produkcji z innych zakładów. Niestety, brak bocznicy kolejowej, powoduje, że strefa nasza staje się mniej atrakcyjna, trudno będzie nakłonić poważnego inwestora do takiej ułomnej lokalizacji. Bardzo negatywnie odbierane jest przez potencjalnych inwestorów nie dotrzymywanie umów, proszę mi wierzyć, każdy inwestor planujący ulokowanie się na danym terenie, najpierw prowadzi rozmowy z już istniejącymi tam inwestorami, do tej pory atmosfera dla inwestorów w Radomsku była b.dobra i bardzo źle się stało, że została ona tak poważnie nadszarpnięta.
Na sesji w dniu 31 stycznia br. w swoim sprawozdaniu, pani prezydent nie raczyła poinformować o tym fakcie radnych, a miało być tak przejrzyście. W tej sytuacji zmuszony byłem zadać konkretne pytanie, na które otrzymałem odpowiedź, którą pozwalam sobie opublikować. Zastanawiam się tylko, jak się ma to do wcześniejszych publikacji, na łamach gazetek FSG, czy urzędowych folderów miasta, zapewniających o budowie bocznicy. Zastanawia mnie też, dlaczego kupowane zostały działki za 1 mln zł pod bocznice/podobno po 70 zl/m/. Kuriozalną wręcz sytuacją jest fakt budowy obwodnicy z wiaduktem dla wyśmiewanych przez FSG "zajączków", bo planowanej bocznicy kolejowej tam nie będzie. Sic!!!!! Te i inne pytania na temat gospodarności, czy raczej niegospodarności będę zadawał, na najbliższych sesjach i komisjach.
Czy na tak skandalicznie kosztowną promocje miasta, a właściwie promocję pani prezydent powinno być wydawane 429 000 zł. (słownie: czterysta dwadzieścia dziewięć tysięcy złotych). Na organizację festiwalu zalewajki wydano 102 444,64 zł. (słownie: sto dwa tysiące czterysta czterdzieści cztery złote 64 grosze). To jest znakomity przykład, na niefrasobliwość, rozrzutność wydawania publicznych pieniędzy. Czy naprawdę nie ma ważniejszych inwestycji ułatwiających życie w naszym mieście?
Jeszcze jedno pytanie, po co i dla kogo organizowane jest w Urzędzie Miasta Biuro Prasowe w 3 osobowej obsadzie etatów + kierownik. Tak ma wyglądać zapowiadana restrukturyzacja, przynosząca konkretne efekty ekonomiczne.